Katastrofa samolotu w Sudanie Południowym. Zginęło co najmniej 41 osób - informuje Reuters, powołując się na źródła rządowe.
Z nieustalonych na razie przyczyn maszyna runęła na ziemie tuż po starcie. Do katastrofy doszło kilkaset metrów od lotniska w Dżubie. Na razie nie wiadomo, ile dokładnie osób było na pokładzie samolotu An-12.
Według medialnych doniesień, zginęło co najmniej 41 osób, w tym pięcioosobowa załoga składająca się z Rosjan. Uderzenie z ziemią najprawdopodobniej przeżyły dwie osoby, w tym jedno dziecko.
Rzecznik prezydenta Sudanu Południowego poinformować, że maszyna, która się rozbiła, był samolot typu Antonow.
Samolot zniknął z radarów na wysokości 9,5 km, po około 23 minutach od startu - poinformowało egipskie ministerstwo lotnictwa cywilnego. Do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy Lufthansa i Air France-KLM wstrzymały loty nad półwyspem Synaj. British Airways i easyJet nie zmieniają na razie trasy.
Po godzinie poszukiwań szczątki samolotu znaleziono na półwyspie Synaj w regionie Hassana. Na miejscu znaleziono także czarne skrzynki. Według medialnych doniesień, maszyna rozpadła się na dwie części. Wstępnie egipskie władze podały, iż katastrofa nastąpiła w wyniku błędu technicznego. Reuters pisze także, iż samolot spadł pionowo, co sprawiło, iż niektóre jego części się spaliły. Dziennik "Guardian" informuje z kolei, że załoga samolotu kilka razy w minionym tygodniu informowała obsługę naziemną na lotnisku Szarm el-Szejk o możliwych usterkach silnika.
Reuters, wprost.pl
Według medialnych doniesień, zginęło co najmniej 41 osób, w tym pięcioosobowa załoga składająca się z Rosjan. Uderzenie z ziemią najprawdopodobniej przeżyły dwie osoby, w tym jedno dziecko.
Rzecznik prezydenta Sudanu Południowego poinformować, że maszyna, która się rozbiła, był samolot typu Antonow.
Katastrofa Airbusa A321
31 października Airbus A321 o 5:58 czasu lokalnego w sobotę wystartował z egipskiego kurortu Szarm el-Szejk. Podróżowali nim głównie rosyjscy turyści, którzy wracali z wakacji nad Morzem Czerwonym. Samolotem podróżowało także czterech Ukraińców i jeden Białorusin.Samolot zniknął z radarów na wysokości 9,5 km, po około 23 minutach od startu - poinformowało egipskie ministerstwo lotnictwa cywilnego. Do czasu wyjaśnienia przyczyn katastrofy Lufthansa i Air France-KLM wstrzymały loty nad półwyspem Synaj. British Airways i easyJet nie zmieniają na razie trasy.
Po godzinie poszukiwań szczątki samolotu znaleziono na półwyspie Synaj w regionie Hassana. Na miejscu znaleziono także czarne skrzynki. Według medialnych doniesień, maszyna rozpadła się na dwie części. Wstępnie egipskie władze podały, iż katastrofa nastąpiła w wyniku błędu technicznego. Reuters pisze także, iż samolot spadł pionowo, co sprawiło, iż niektóre jego części się spaliły. Dziennik "Guardian" informuje z kolei, że załoga samolotu kilka razy w minionym tygodniu informowała obsługę naziemną na lotnisku Szarm el-Szejk o możliwych usterkach silnika.
Reuters, wprost.pl