Zdaniem amerykańskiego wywiadu katastrofę rosyjskiego samolotu nad Synajem miał spowodować wybuch bomby. Grupa terrorystyczna lub osoby z nią powiązane miały podłożyć ładunek na pokładzie maszyny - podaje CNN.
Amerykański wywiad powołuje się na anonimowego przedstawiciela władz USA. O pozostawienie ładunku podejrzewana jest grupa przestępcza powiązana z Państwem Islamskim. Funkcjonariusze wywiadu twierdzą, że terroryści musieli mieć pomoc w umieszczeniu bomby wśród jednego z pracowników lotniska w Sharm el-Sheikh.
-Lotnisko w Sharm el-Sheikh jest znane z niedotrzymywania standardów bezpieczeństwa - mówi amerykański urzędnik.
Brytyjski minister spraw zagranicznych Philip Hammond przyłączył się do przypuszczeń. Uznał prawdopodobieństwo wybuchu ładunku na pokładzie jako przyczyny katastrofy za "bardzo prawdopodobne". Egipscy śledczy nie odnieśli się publicznie do stanowiska amerykańskiego wywiadu. Od początku dochodzenia lekceważyli możliwość ataku terrorystycznego.
Inny z przedstawicieli amerykańskich władz stwierdził, że poszlaki prowadzące do Państwa Islamskiego są częściowo oparte na wewnętrznych wiadomościach grupy terrorystycznej monitorowanych przez wywiad. Zdaniem urzędnika USA, treść wiadomości różni się od publicznego stanowiska Państwa Islamskiego dotyczącego katastrofy nad Synajem.
Na kanałach mediów społecznościowych powiązanych z terrorem w środę pojawiła się wiadomość dźwiękowa nadana przez synajską gałąź Państwa Islamskiego. - Znajdźcie i przeanalizujcie czarne skrzynki. Podajcie wyniki śledztwa, waszą ekspertyzę i udowodnijcie, że to nie nasza wina lub wskażcie, jak to się stało. Umrzyjcie z wściekłości. Mamy błogosławieństwo Boga, który powalił samolot na ziemię - można usłyszeć w komunikacie.
Władze w Egipcie i Rosji zaprzeczają istnieniu dowodów potwierdzających słowa wiadomości przesłanej przez Państwo Islamskie.
CNN
-Lotnisko w Sharm el-Sheikh jest znane z niedotrzymywania standardów bezpieczeństwa - mówi amerykański urzędnik.
Brytyjski minister spraw zagranicznych Philip Hammond przyłączył się do przypuszczeń. Uznał prawdopodobieństwo wybuchu ładunku na pokładzie jako przyczyny katastrofy za "bardzo prawdopodobne". Egipscy śledczy nie odnieśli się publicznie do stanowiska amerykańskiego wywiadu. Od początku dochodzenia lekceważyli możliwość ataku terrorystycznego.
Inny z przedstawicieli amerykańskich władz stwierdził, że poszlaki prowadzące do Państwa Islamskiego są częściowo oparte na wewnętrznych wiadomościach grupy terrorystycznej monitorowanych przez wywiad. Zdaniem urzędnika USA, treść wiadomości różni się od publicznego stanowiska Państwa Islamskiego dotyczącego katastrofy nad Synajem.
Na kanałach mediów społecznościowych powiązanych z terrorem w środę pojawiła się wiadomość dźwiękowa nadana przez synajską gałąź Państwa Islamskiego. - Znajdźcie i przeanalizujcie czarne skrzynki. Podajcie wyniki śledztwa, waszą ekspertyzę i udowodnijcie, że to nie nasza wina lub wskażcie, jak to się stało. Umrzyjcie z wściekłości. Mamy błogosławieństwo Boga, który powalił samolot na ziemię - można usłyszeć w komunikacie.
Władze w Egipcie i Rosji zaprzeczają istnieniu dowodów potwierdzających słowa wiadomości przesłanej przez Państwo Islamskie.
CNN