Media społecznościowe za Oceanem oszalały na punkcie bardzo jasnego obiektu przemierzającego niebo od San Diego po Los Angeles. Nieznany przedmiot okazał się być pociskiem wypuszczonym przez żołnierzy amerykańskiej marynarki.
O pojawieniu się zjawiska donosili amerykańscy internauci. Wśród wielu komentarzy do zdjęć pojawiły się także spekulacje dotyczące UFO. Policyjne telefony alarmowe zalano pytaniami. Niezidentyfikowany obiekt widoczny był na niebie przez kilkanaście minut. "Meteoryt" pojawił się na niebie w sobotę o świcie lokalnego czasu.
Opinia publiczna w USA nie otrzymała komunikatu przez całą dobę po wydarzeniu, co wzniecało niepokój mieszkańców. Komandor Ryan Fleet z Trzeciej Floty amerykańskiej marynarki uspokoił zaniepokojonych obywateli stanu Kalifornia. Tajemniczy "meteoryt" to pocisk balistyczny o nazwie Trident II, który został próbnie wystrzelony z okrętu atomowego USS Kentucky, dryfującego u wybrzeży Południowej Kalifornii.
Przedstawiciel floty nie wyjaśnił, jaki był cel wypuszczenia rakiety, lecz praktyką stosowaną przez amerykańską marynarkę jest wysyłanie pocisków w kierunku poligonu na Kwajalein, znajdującego się 8 tysięcy kilometrów od stanu Kalifornia.
rt.com
Opinia publiczna w USA nie otrzymała komunikatu przez całą dobę po wydarzeniu, co wzniecało niepokój mieszkańców. Komandor Ryan Fleet z Trzeciej Floty amerykańskiej marynarki uspokoił zaniepokojonych obywateli stanu Kalifornia. Tajemniczy "meteoryt" to pocisk balistyczny o nazwie Trident II, który został próbnie wystrzelony z okrętu atomowego USS Kentucky, dryfującego u wybrzeży Południowej Kalifornii.
Przedstawiciel floty nie wyjaśnił, jaki był cel wypuszczenia rakiety, lecz praktyką stosowaną przez amerykańską marynarkę jest wysyłanie pocisków w kierunku poligonu na Kwajalein, znajdującego się 8 tysięcy kilometrów od stanu Kalifornia.
rt.com