- Wiemy, że przygotowywane są kolejne ataki - powiedział w poniedziałek na antenie RTL premier Francji Manuel Valls. Dodał, że dotyczy to nie tylko Francji, ale też innych krajów europejskich.- podaje Reuters.
Valls ostrzegł, że "terroryści mogą znowu uderzyć w najbliższych dniach lub tygodniach" i zaznaczył, że francuskie służb bezpieczeństwa prowadzą szeroko zakrojoną akcję antyterrorystyczną. Jak powiedział, w nocy policja dokonała nalotów na 150 domów i mieszkań osób, które podejrzewane są o przynależność bądź sympatyzowanie z ekstremistycznymi organizacjami terrorystycznymi. Telewizja BFM poinformowała, że w samym Lyonie aresztowano pięć osób i zabezpieczono skład broni, łącznie z wyrzutniami rakiet.
- Korzystamy z legalnych środków wynikających ze stanu wyjątkowego, by móc przesłuchać ludzi, którzy są częścią radykalnego ruchu dżihadystycznego i wszystkich tych, którzy deklarują nienawiść do Republiki - powiedział premier. Valls zdradził, że od lata we Francji udaremniono 5 zamachów terrorystycznych. Przypominamy, że wczoraj francuska policja wydała list gończy za 26- letnim Abdeslamem Salahem. Mężczyzna może być ósmym zamachowcem odpowiedzialnym za ataki w Paryżu.
Zamykają meczety w których "używana jest mowa nienawiści"
Szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve oświadczył, że podjęte zostały działania zmierzające do zamknięcia tych meczetów, w których "używana jest mowa nienawiści". Wspomniał, że procedurze tej zostaną poddane 34 świątynie. Według niego stan wyjątkowy sprzyja szybkiemu przeprowadzeniu takiej operacji.
W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty. Władze apelowały do mieszkańców Paryża o pozostanie w domach.
Wprost.pl. Le Figarro, reuters, RTL, BFM, Twitter
- Korzystamy z legalnych środków wynikających ze stanu wyjątkowego, by móc przesłuchać ludzi, którzy są częścią radykalnego ruchu dżihadystycznego i wszystkich tych, którzy deklarują nienawiść do Republiki - powiedział premier. Valls zdradził, że od lata we Francji udaremniono 5 zamachów terrorystycznych. Przypominamy, że wczoraj francuska policja wydała list gończy za 26- letnim Abdeslamem Salahem. Mężczyzna może być ósmym zamachowcem odpowiedzialnym za ataki w Paryżu.
Francja bombarduje Państwo Islamskie
W niedzielę 15 listopada doszło do "poważnego zbombardowania" Rakki. W komunikacie francuskiego Ministerstwa Obrony poinformowano, że w nalocie udział wzięło 10 myśliwców bombardujących oraz 2 inne maszyny. Na miasto zajmowane przez islamistów spadło około 20 bomb.Stan wyjątkowy przez 3 miesiące
Prezydent Francji Francois Hollande poinformował parlament, że chciałby przedłużenia stanu wyjątkowego na trzy miesiące. Na poniedziałek na godzinę 15.00 zaplanowano posiedzenie połączonych izb parlamentu (Senatu oraz Zgromadzenia Narodowego), czyli Kongres w Pałacu w Wersalu. Prezydent Francois Hollande ma wygłosić przemówienie skierowane do 577 deputowanych oraz 348 senatorów. To będzie pierwszy przypadek w historii Francji, gdy zwołano Kongres z powodu działań terrorystycznych.
Zamykają meczety w których "używana jest mowa nienawiści"
Szef francuskiego MSW Bernard Cazeneuve oświadczył, że podjęte zostały działania zmierzające do zamknięcia tych meczetów, w których "używana jest mowa nienawiści". Wspomniał, że procedurze tej zostaną poddane 34 świątynie. Według niego stan wyjątkowy sprzyja szybkiemu przeprowadzeniu takiej operacji.Zamachy w Paryżu
Strzelanina rozpoczęła się w piątkowy wieczór w X dzielnicy Paryża. Potem doszło do kolejnej strzelaniny w XI dzielnicy w sali koncertowej Bataclan, w której przebywało kilkaset osób. Policja poinformowała, że napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Z oficjalnych danych wynika, że z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego zginęło w stolicy Francji 129 osób.W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty. Władze apelowały do mieszkańców Paryża o pozostanie w domach.
Wprost.pl. Le Figarro, reuters, RTL, BFM, Twitter