Do tej pory wiadomo o 12 ofiarach śmiertelnych. Tunezyjskie media informują jednak, że zginęły co najmniej 22 osoby. Do wybuchu doszło w centrum stolicy Tunezji w godzinach szczytu, w pobliżu siedziby partii byłego prezydenta Ben Alego. Przyczyny eksplozji nie są na razie znane. Siły bezpieczeństwa natychmiast odizolowały zagrożony obszar. Uszkodzone zostały również samochody, które znajdowały się w pobliżu miejsca zdarzenia. Na razie nikt nie przyznał się do tego ataku.
Kancelaria prezydenta podała, że chodzi o zamach terrorystyczny. Poinformowano, że eksplozji ładunków wybuchowych dokonał zamachowiec znajdujący się wewnątrz autobusu.
To nie pierwszy zamach w Tunisie w ostatnim czasie. W czerwcu ubiegłego roku terroryści przeprowadzili atak na luksusowy hotel właśnie w tym mieście. Zginęło wtedy 38 osób. Z kolei w marcu w słynnym Muzeum Bardo zginęły 22 osoby w zamachu zorganizowanym przez Państwo Islamskie.
Reuters, BBC