- Jeżeli naprawdę nam na tym zależy, jeżeli zamierzamy ofiarować nasze modlitwy i wspomnienie, Bóg wie ile razy, z naprawdę czystym sumieniem, musimy w takim razie zrobić coś z łatwym dostępem do broni dla ludzi, którzy nie mają żadnego interesu w tym, by nią władać. Kropka. Dość tego. - powiedział amerykański prezydent.
Strzelanina w klinice
Do budynku kliniki Planned Parenthood w piątek wtargnął uzbrojony mężczyzna. Doszło do wymiany ognia pomiędzy nim, a interweniującą policją. Służby dostały zgłoszenie przed południem czasu lokalnego. Zdarzenie miało miejsce w północno-zachodniej części miasta Colorado Springs, na Centennial Boulevard.
Aresztowano sprawcę
Po trwającej kilka godzin akcji, policjantom udało się ostatecznie aresztować mężczyznę. Wczoraj podano jego tożsamość - to 57-letni Robert Lewis Dear z Karoliny Północnej. Motywy jego działania na razie nie są znane. Napastnik przebywa w areszcie. W wyniku strzelaniny śmierć poniosły trzy osoby - interweniujący policjant i dwoje cywilów, 9 osób, w tym czterech policjantów, zostało rannych.
Kontrowersyjne kliniki
Kliniki Planned Parenthood budzą w Stanach Zjednoczonych duże kontrowersje ze względu na zakres oferowanych usług, obejmujący m.in aborcję, testy ciążowe oraz badania pod kątem chorób wenerycznych. Szpitale przeprowadzające aborcje są w USA częstym celem ataków i gróźb ze strony radykalnych przeciwników aborcji.
Jak zaznacza New York Times, tragedia szybko znalazła miejsce w toczącej się kampanii prezydenckiej. Demokratyczni kandydaci złożyli deklaracje solidarności z kliniką Planned Parenthood, która stała się obiektem intensywnej krytyki ze strony konserwatywnych polityków.
New York Times