W większości regionów działają teraz specjalne agregaty, ale wciąż obowiązuje grafik, zgodnie z którym prąd jest wyłączany kilka razy dziennie. Szef resortu Aleksandr Nowak twierdzi, że Moskwa jest w stanie własnymi siłami zabezpieczyć dostawy prądu na anektowany półwysep, uniezależniając okupowane terytorium od Ukrainy.
Na polecenie Władimira Putina przyspieszono budowę mostu energetycznego z Rosji kontynentalnej na anektowany półwysep. Prąd nowymi kablami ma popłynąć najpóźniej do 20 grudnia.
Tydzień temu nieznani sprawcy wysadzili na Ukrainie linie energetyczne przesyłające prąd na Krym. Co więcej, mieszkający w obwodzie chersońskim Tatarzy krymscy i działacze organizacji "Prawy Sektor" zapowiedzieli, że nie pozwolą na ich odbudowę, dopóki krymscy separatyści nie zaprzestaną prześladowań mniejszości tatarskiej. Przez to półwysep pogrążył się w ciemnościach.
Polskie Radio