Zginął jeden z 18-tu górników uwięzionych pod ziemią po piątkowym zawale w kopalni gipsu w chińskiej prowincji Shandong. Ekipie ratunkowej udało się ich zlokalizować, jednak nie można do nich dotrzeć z powodu wciąż opadających skał.
Pozostałych 11 górników z kopalni w okręgu Pingyi, którzy pracowali podczas katastrofy, udało się uratować już w piątek 25 grudnia. Wstępne wyniki śledztwa wskazują na to, że przyczyną tragedii był zawał, do którego doszło w znajdującej się w pobliżu nieczynnej kopalni.
Chińskie kopalnie zaliczane są do najniebezpieczniejszych na świecie. Mimo tego, że w ostatnich latach można zaobserwować poprawę warunków pracy, jednak nadal bardzo często dochodzi do wypadków. Katastrofa w kopalni była kolejną po niedawnym zawaleniu się przepełnionego składowiska odpadów w mieście Shenzen, gdzie nadal trwają poszukiwania dziesiątek osób uznanych za zaginione w wyniku tamtej tragedii.
CR in English