51-minutowy film wypuszczony przez bojowników grupy Shabab prezentuje USA jako kraj zinstytucjonalizowanego rasizmu wymierzonego w czarnych oraz prześladowań wobec wyznawców islamu. Jako rozwiązanie problemu terroryści przedstawiają radykalny islam. W klipie została wykorzystana wypowiedź Trumpa z kampanii dotycząca "całkowitego i kompletnego zabronienia muzułmanom wstępu na teren Stanów Zjednoczonych" w celu ochrony kraju.
Podczas grudniowej debaty Hilary Clinton stwierdziła, że Trump "staje się najlepszym rekrutującym Państwa Islamskiego". – Bojownicy IS będą pokazywać nagrania, na których Trump obraża islam i muzułmanów. Dzięki temu pozyskają rekrutów na radykalnych dżihadystów – powiedziała.
Kontrowersyjny miliarder prowadzi w sondażach w wyścigu o nominację Republikanów w przyszłorocznych wyborach prezydenckich
Burza po słowach Trumpa
Przypomnijmy, kilka dni po masakrze w kalifornijskim mieście San Bernardino Donald Trump wydał oświadczenie, w którym opowiada się za wprowadzeniem całkowitego zakazu wjazdu muzułmanów do USA. Biały Dom natychmiast odniósł się do słów polityka.
Natychmiastowa reakcja Białego Domu
Słowa Trumpa potępił Biały Dom. Doradca prezydenta Obamy Ben Rhodes mówił, że propozycja Trumpa jest całkowicie sprzeczna z amerykańskimi wartościami. Podkreślił, że w amerykańskiej Karci Praw zapisano szacunek do wolności religii.
Fala oburzenia
Wypowiedź Trumpa była szeroko komentowana na całym świecie. Rywal Trumpa Jeb Bush stwierdził, że jest on "niezrównoważony", a były prezydent USA Dick Cheney ocenił, że jego wypowiedzi "są przeciwko wszystkiemu temu, w co wierzymy i przy czym obstajemy". Senator John McCain skomentował Trumpa krótkim stwierdzeniem: "Jest po prostu głupi". Brytyjski premier David Cameron określił słowa amerykańskiego polityka jako "dzielące, niepomocne i po prostu całkiem złe".