Pogłoski o możliwości wymiany dziennikarza w zamian za irańskich więźniów pojawiały się już wcześniej. Mówił o nich m.in. przewodniczący parlamentu Iranu Ali Larijani. Przedstawiciele amerykańskiej administracji, którzy na razie odmawiają komentarza w tej sprawie powiedzieli jedynie, że "urzędnicy dołożą wszelkich starań, aby wszyscy przetrzymywani obywatele USA mogli wrócić do domu".
Do zatrzymania dziennikarza doszło w lipcu 2014 roku. Irański sąd specjalny oskarżył go o szpiegostwo i uznał za winnego. Nadal nie wiadomo jaka dokładnie czeka go kara, jednak zgodnie z prawem za podobne czyny grozi nawet 20 lat pozbawienia wolności. Według Douglasa Jehla, szefa działu zagranicznego "Washington Post" strona irańska "nie przedstawiła dotąd żadnego dowodu przeciwko Rezaianowi. - Każdy dzień, który spędza w więzieniu, to niesprawiedliwość, ponieważ nie zrobił on niczego złego. Ten proces i skazanie to fikcja. Powinien natychmiast zostać wypuszczony na wolność - stwierdził. Według redakcji dziennikarz mógł się stać narzędziem wykorzystywanym podczas negocjacji dotyczących porozumienia nuklearnego.
The Guardian