Nie była to pierwsza kontrowersyjna wypowiedź Trumpa, jednak nigdy wcześniej nie sugerował bezpośrednich powiązań obecnej administracji z tzw. Państwem Islamskim. Swoje oskarżenie rzucił podczas wiecu wyborczego w stanie Missisipi komentując obecną sytuację na Bliskim Wschodzie.
Trump odniósł się do oburzenia Iranu i Iraku po egzekucji szyickich aktywistów w Arabii Saudyjskiej. W jego opinii „Iran zawsze chciał zająć Arabię Saudyjską”. - Chodzi im o ropę. Zawsze tego chcieli - stwierdził.
Kandydat na prezydenta Stanów Zjednoczonych skrytykował również administrację Demokratów m.in. politykę prowadzoną przez George'a W. Busha na Bliskim Wschodzie. Miliarder zaatakował także Hillary Clinton, szczególnie za działalność z czasu, gdy pełniła ona funkcję sekretarza stanu i zarządzała polityką zagraniczną USA.
CNN, TVN 24