Eurodeputowany PiS przekonywał, że "Niemcy stali się wychowawcami całej Europy". Marcin Święcicki z PO zauważył, że głosy krytyczne wobec Polski pochodzą nie tylko od niemieckich polityków. – Są także obecne w prasie - niemieckiej, włoskiej, francuskiej, brytyjskiej czy CNN – podkreślił. – Czy uważa Pan, że w naszej debacie wewnątrz Polski jest właściwe, by politycy z zewnątrz ustawiali nas do pionu? – zapytał go Czarnecki.
Wiceprzewodniczący PE przekonywał, że państwo niemieckie "nie zdało egzaminu i nie jest w stanie zapewnić bezpieczeństwa swoim obywatelkom, które są brutalnie atakowane przez imigrantów". – To jest przykład, że Niemcy uciekają z tą narracją, nie chcą o tym mówić i atakują Polskę – dowodził Czarnecki.
Krytyka ze strony niemieckich polityków w prasie i na forum unijnym
Szef klubu CDU/CSU Volker Kauder stwierdził na forum Bundestagu, że konieczne będzie zastosowanie wobec Polski sankcji, jeżeli "będzie w dalszym ciągu lekceważyć normy państwa prawa". Do jego wypowiedzi odniósł się w poniedziałek rzecznik niemieckiego rządu. Steffen Seibert poinformował, że Niemcy nie rozważają możliwości zastosowania wobec Polski sankcji.
Szef Parlamentu Europejskiego Martin Schulz na łamach niedzielnego wydania "Frankfurter Allgemeine Zeitung" porównał politykę polskiego rządu do działań podejmowanych przez prezydenta Rosji Władimira Putina. – To jest sterowana demokracja a' la Putin, niebezpieczna putinizacja polityki europejskiej – mówił polityk niemieckiej SPD.
W wywiadzie dla "Frankfurter Allgemeine Zeitung" unijny komisarz do spraw cyfryzacji i społeczeństwa Guenther Oettinger przestrzegł Polskę przed nadmierną rządową kontrolą mediów publicznych. – Wiele przemawia za tym, że będziemy zmuszeni do uruchomienia kontroli mechanizmu państwa prawa i postawienia Polski pod nadzorem – powiedział. Zaznaczył, że podczas zaplanowanego na 13 stycznia posiedzenia KE, podczas którego ma się odbyć debata odnośnie praworządności w Polsce, ma zamiar przekonywać do tego jej członków.
TVP Info