Do wybuchów doszło w kilku miejscach w stolicy Indonezji. Padły strzały w jednej z kawiarni, ponadto mówi się o eksplozjach w centrum handlowym oraz w pobliżu pałacu prezydenckiego i ambasady Turcji oraz Pakistanu. Na razie nie są znane przyczyny tych ataków.
Według informacji BBC, na ulicach pojawili się policyjni snajperzy. Lokalna telewizja podaje z kolei, że napastników było 14. Mieli oni wdać się w strzelaninę z policją. Oficjalnie nie wiadomo jednak kim byli sprawcy.
Prezydent Indonezji Joko Widodo wezwał do pokoju i potępił "akt terroryzmu". Policja poprosiła mieszkańców Dżakarty, by nie opuszczali domów, możliwe są bowiem kolejne ataki.
Dżakarta znajduje się w południowo-zachodniej części Indonezji. Jest 12. największym miastem na świecie pod względem liczby ludności.
BBC, Reuters