W mieście Diyarbakir na południowym wschodzie Turcji doszło do wybuchu samochodu pułapki. Lokalne władze podają, że zginęło pięć osób, a 39 zostało rannych.
Do zamachu doszło w nocy, a celem ataku był posterunek policji. Trwa akcja ratunkowa. Przeszukiwane są szczątki zniszczonych budynków. Wśród ofiar śmiertelnych jest co najmniej jedno dziecko i kobieta.
Władze przypuszczają, że za organizację ataku odpowiedzialni są kurdyjscy bojownicy, którzy wielokrotnie przeprowadzali w okolicy ataki na siły policji i wojsko. Nie są to jednak oficjalne informacje, ponieważ na razie nikt nie przyznał się do zamachu.
Reuters, Twitter