Przywódca Al-Kaidy ostrzegł w poniedziałek, że Arabia Saudyjska odpowie za zabójstwa, do których doszło w tym kraju 2 stycznia. Chodzi o egzekucje 47 osób, w tym szyickiego duchownego Nimra al-Nirma.
Ayman al-Zawahiri wezwał Saudyjczyków w poniedziałkowym oświadczeniu do obalenia dynastii Al Saud i zniszczenie królestwa, atakując jego zachodnich sojuszników. "Czy to nie czas, aby pozbyć się tego zgniłego systemu, który uszkodził swoją religię i swoje ziemskie życie?" - pyta na nagraniu mężczyzna.
Protesty po egzekucji szyickiego duchownego
W sobotę 2 stycznia podczas demonstracji po egzekucji Nimr al-Nimra, szyickiego duchownego, który był jedną z 47 osób poddanych egzekucji przez władze Arabii Saudyjskiej, podpalona została ambasada tego kraju w Teheranie.
Nirm był siłą napędową protestów, które wybuchły w 2011 roku w Arabii, gdzie licząca około 2 mln osób mniejszość szyicka skarży się na marginalne traktowanie. W 2014 roku został skazany na karę śmierci za podżeganie do konfliktów na tle religijnym oraz bunt. Iran wezwał ambasadora Arabii Saudyjskiej do potępienia egzekucji i ostrzegł władze w Rijadzie, że zgładzenie duchownego będzie "bardzo drogo kosztować".
Manifestacja w Teheranie zaczęła się późno w sobotę. Rozwścieczony tłum podszedł pod arabską ambasadę. Ze strony demonstrujących w kierunku budynku poleciały koktajle Mołotowa. Część protestujących wdarła się do ambasady, która została podpalona również od wewnątrz oraz splądrowana. Aresztowanych zostało kilka osób, w wyniku zdarzenia nikt nie został ranny. Żaden członek personelu dyplomatycznego nie znajdował się w budynku w trakcie protestów.
Reuters, wprost.pl