Cardiff. Aby dostać żywność, uchodźcy muszą nosić opaski

Cardiff. Aby dostać żywność, uchodźcy muszą nosić opaski

Dodano:   /  Zmieniono: 
Opaski na nadgarstek (fot. sonjanovak/fotolia.pl) 
Poszukujący azylu w Cardiff skarżą się na obowiązek noszenia na nadgarstku opaski. Mówią o obelgach i prześladowaniach ze strony lokalnej społeczności - donosi brytyjski dziennik "Guardian".

Zamieszanie przypomina aferę "czerwonych drzwi" z Middlesbrough, kiedy to lokalne władze miały oznaczać czerwoną farbą mieszkania azylantów. Tym razem nowo przybyłym imigrantom narzucono noszenie opasek w jaskrawych kolorach.

Firma zajmująca się zakwaterowaniem uchodźców, pracująca dla brytyjskiego ministerstwa spraw wewnętrznych, uzależnia wydawanie podopiecznym posiłków od okazania kolorowej opaski. Specjalna gumka na nadgarstku uprawnia azylantów do trzech posiłków dziennie. Nie wolno im pracować, ani nie dostają od państwa pieniędzy. To dla nich jedyne wyjście.

Nie nosisz, nie jesz

36-letni Eric Ngalle zanim uzyskał status uchodźcy, spędził w ośrodku w Cardiff miesiąc. – To było jedno z najgorszych doświadczeń w moim życiu. Nienawidziłem tych opasek i czasami nie zakładałem ich, rezygnując z jedzenia – opowiedział dziennikarzom "Guardiana". – Jeśli już zdjąłeś opaskę danego dnia, nie mogłeś jej ponownie założyć. Żeby jeść, musiałeś ją mieć na sobie cały czas – wyjaśniał.

41-letni Maher, który przeszedł tę samą drogę, ze złością wspomina noszenie opasek. – Przez te oznaczenia wszyscy wiedzieli kim jesteśmy i gdzie mieszkamy. Nie czuliśmy się równi pozostałym mieszkańcom miasta. Cały czas starałem się ukrywać opaskę tak, by ludzie jej nie widzieli – przyznał.

24-letni Mogdad Abdeen, aktywista na rzecz praw człowieka z Sudanu, spędził w ośrodku 3 miesiące. – Te opaski to jawna dyskryminacja. Nie masz, nie jesz. Sprawiają, że czujemy się jak ludzie drugiej kategorii – mówił.

Ministerstwo milczy

Chloe Marong z organizacji wspierającej imigrantów w Cardiff przyznaje, że nie podoba jej się pomysł z opaskami. – Zgłaszaliśmy sprawę w ministerstwie spraw wewnętrznych, ale do tej pory nie podjęto tam żadnych działań. Te oznaczenia są dla szukających azylu jeszcze jedną stygmatyzacją w i tak wrogim środowisku – oceniła. – W niektórych okolicach noszenie ich może być niebezpieczne – dodała.

Ministerstwo spraw wewnętrznych odmówiło komentarza dziennikarzom "Guardiana".

Guardian