Rosja oburzona oskarżeniami pod adresem Putina

Rosja oburzona oskarżeniami pod adresem Putina

Dodano:   /  Zmieniono: 
Władimir Putin (fot. służby prasowe Kremla) 
Rzecznik Kremla Dmtrij Pieskow nazywa zarzuty korupcji wobec Władimira Putina "czystą fikcją". Korupcję prezydentowi Rosji zarzucał w poniedziałek Adam Szubin z amerykańskiego Departamentu Stanu. Rosjanie są oburzeni - donosi portal Interia.pl.

W wyemitowanym w poniedziałek przez telewizję BBC programie "Panorama" Adam Szubin nazwał Putina "skorumpowanym" i opowiadał o jego majątku oraz nieczystych interesach. –  Jeśli chodzi o "Panoramę", to można by to uznać za przykład nieodpowiedzialnego dziennikarstwa, ale tu głos zabrał urzędnik Departamentu Skarbu – skomentował Dmitrij Pieskow. Rzecznik Kremla nazwał rewelacje Szubina "oficjalnym oskarżeniem" i wezwał USA do okazania dowodów na potwierdzenie zarzutów. – Formułowanie takich oskarżeń przez Departament Skarbu bez konkretnych dowodów na ich poparcie kładzie się cieniem na tej instytucji – dodał.

"Skorumpowany Putin"

Waszyngton nigdy nie wystąpił publicznie z zarzutem korupcji wobec prezydenta Rosji. Urzędnik amerykańskiego Departamentu Skarbu poinformował, że prezydent Rosji Władimir Putin obdziela swoich przyjaciół udziałami w energetyce i innych sektorach. Wyklucza z kolei z tego grona osoby spoza swojego otoczenia. Adam Szubin nie odniósł się jednak do tajnego raportu CIA na temat osobistej fortuny rosyjskiego prezydenta.

Raport skomentował natomiast rosyjski dziennikarz Stanisław Biełkowski. Wymienił przy tym tę samą sumę, która zawarta jest w dokumencie. „40 miliardów dolarów, oczywiście w inwestycjach, nie w gotówce. Putin to na pewno najbogatszy człowiek w Europie i jeden z najbogatszych na świecie” - oświadczył.

Program BBC „Panorama” dotarł także do byłych oficjeli rosyjskich, którzy twierdzą, iż wiedzą o tajnych bogactwach rosyjskiego prezydenta. Dmitrij Skarga, który kierował kiedyś przedsiębiorstwem żeglugowym Sowkomfłot twierdzi, że nadzorował przekazanie Putinowi jachtu wartego 35 mln dolarów. Miał być to prezent od Romana Abramowicza (właściciel brytyjskiego klubu piłkarskiego Chelsea - red.). Według Skargi koszty utrzymania jachtu były pokrywane z budżetu państwa.

Interia.pl