Kilka bezprzewodowych mikrofonów znaleziono na porośniętym krzakami terenie, gdzie funkcjonariusze Biura zwykle spędzają przerwy w pracy. Dziennikarze nie mają tam w normalnych warunkach wstępu.
Sprawa molestowania seksualnego małoletniego chłopca, co zarzuca się popularnemu niegdyś piosenkarzowi muzyki pop Michaelowi Jacksonowi, wzbudza żywe zainteresowanie mediów. 20 listopada, w dniu, gdy do pobliskiego więzienia przywieziono aresztowanego Jacksona, Biuro Szeryfa oblegały setki dziennikarzy i fotografów.
Gwiazdor oddał się dobrowolnie w ręce wymiaru sprawiedliwości. Obecnie 45-letni artysta przebywa na wolności dzięki wpłaceniu 3 mln dolarów kaucji. Według władz, oficjalne zarzuty nie zostaną mu przedstawione wcześniej niż 15 grudnia.
Również 20 listopada aresztowano mężczyznę, podającego się za współpracownika mediów. Ochrona Jacksona znalazła go ukrytego w samolocie, którym piosenkarz wcześniej przyleciał do Santa Barbara z Las Vegas. Jak dowiedział się w ubiegłym tygodniu Jackson i jego adwokat, w trakcie tego lotu, poprzedzającego umieszczenie podejrzanego w areszcie, zostali obaj potajemnie sfilmowani kamerą wideo.
Wiadomość ta skłoniła FBI do wszczęcia specjalnego śledztwa, zaś sam Jackson złożył pozew sądowy przeciwko firmie, od której wyczarterował pasażerski odrzutowiec.
em, pap