Grupy agresywnych uchodźców już po raz drugi próbowały wedrzeć się do domów mieszkańców. Ludzie barykadowali się w środku. Napastnicy wykrzykiwali pogróżki pod ich adresem. Policjanci, którzy przybyli na miejsce, rozpędzili napastników. Nikogo jednak nie aresztowano. Mer miejscowości Marck w pobliżu Calais chce, aby zlikwidowano miejscowy parking dla ciężarówek. Tam bowiem ukrywają się imigranci. Ponadto żąda sprowadzenia na stałe szturmowych oddziałów policji.
Funkcjonariusze przypuszczają, że uchodźcy próbują dostać się do domów, ponieważ szukają pieniędzy i żywności. Policjanci podkreślają, że podobne problemy istnieją również na obrzeżach samego Calais oraz w innych okolicznych miejscowościach. Mieszkańcy alarmują, że migranci są bezkarni.
Wcześniej uchodźcy wtargnęli na teren przedszkola w Marck. Po tym incydencie, wokół placówki i w rejonie pobliskich szkół wzniesiono ogrodzenie.
RMF24.pl