„W wypadku ewentualnej wojny z Turcją Rosja może zdecydować się na użycie broni jądrowej” - ostrzegł w wywiadzie dla „Rossijskiej Gaziety” Sekretarz Rady Bezpieczeństwa FR Nikołaj Patruszew. Przyznał ponadto, że pomoc dla Ankary ze strony państw NATO spotka się z gwałtowną reakcją Kremla, która doprowadzi do wybuchu wojny w Europie Środkowo-Wschodniej.
Nikołaj Patruszew na początku tygodnia udzielił wywiadu „Rossijskiej Gaziecie”. Rozmowa dotyczyła strategii bezpieczeństwa Rosji na lata 2016-2020. Szybko jednak przerodziła się w kierowanie służb pod adresem Turcji i NATO.
Według Patruszewa, „strategicznym celem Zachodu jest zniszczenie Rosji” . - Aby to zrobić, otacza się nasze bazy wojskowe żołnierzami i wdraża systemy zdolne do przechwytywania naszych rakiet. Prędzej czy później wojna jest możliwa. Pokazał to niedawny incydent w Turcji, gdzie zdradziecko zniszczono nasz samolot - mówił.
Jak stwierdził jeden z najbliższych współpracowników Putina, „Sojusz nie ma środków na walkę z Rosją w Europie Wschodniej”. - Niech nie pokłada nadziei w swoim lotnictwie, gdyż mamy bardzo silną obronę przeciwlotniczą - zagroził.
Dodał, że gdyby doszło do wojny Rosji z Turcją, a pozostałe kraje NATO będą wspierały Ankarę, wówczas wojska rosyjskie przeprowadzą inwazję na państwa bałtyckie. - Zajmiemy je całkowicie, szybko i bez żadnych strat, by stworzyć na tych terenach ogromną strefę zmilitaryzowaną - podkreślił.
Nie wykluczył, iż Kreml w sytuacji wojny z Turcją zdecyduje się wykorzystać broń atomową. - Doktryna wojskowa FR upoważnia nas do tego, by w razie zagrożenia ze strony państw posiadających broń nuklearną użyć atomu do obrony - powiedział.
rg.ru
Według Patruszewa, „strategicznym celem Zachodu jest zniszczenie Rosji” . - Aby to zrobić, otacza się nasze bazy wojskowe żołnierzami i wdraża systemy zdolne do przechwytywania naszych rakiet. Prędzej czy później wojna jest możliwa. Pokazał to niedawny incydent w Turcji, gdzie zdradziecko zniszczono nasz samolot - mówił.
Jak stwierdził jeden z najbliższych współpracowników Putina, „Sojusz nie ma środków na walkę z Rosją w Europie Wschodniej”. - Niech nie pokłada nadziei w swoim lotnictwie, gdyż mamy bardzo silną obronę przeciwlotniczą - zagroził.
Dodał, że gdyby doszło do wojny Rosji z Turcją, a pozostałe kraje NATO będą wspierały Ankarę, wówczas wojska rosyjskie przeprowadzą inwazję na państwa bałtyckie. - Zajmiemy je całkowicie, szybko i bez żadnych strat, by stworzyć na tych terenach ogromną strefę zmilitaryzowaną - podkreślił.
Nie wykluczył, iż Kreml w sytuacji wojny z Turcją zdecyduje się wykorzystać broń atomową. - Doktryna wojskowa FR upoważnia nas do tego, by w razie zagrożenia ze strony państw posiadających broń nuklearną użyć atomu do obrony - powiedział.
rg.ru