W poniedziałek komisja zatwierdziła wnioski. Podała w nich, że prezydent był i jest narażony na wpływy, które zagrażają bezpieczeństwu państwa.
Komisja uznała, że osoby powiązane ze światem przestępczym wywierały presję na prezydenta w sprawie zmiany szefów instytucji państwowych, a niektórzy doradcy prezydenta usiłowali wpłynąć na proces prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych.
"Nie podam się do dymisji. Nie czuję się winny. Sądzę, że racja jest po mojej stronie" - powiedział prezydent Litwy agencji AFP.
Na podstawie wniosków komisji śledczej, które będą omawiane we wtorek podczas posiedzenia Sejmu, ma zostać podjęta decyzja o ewentualnym wszczęciu procedury impeachmentu.
Kilku polityków zasugerowało, by Paksas sam podał się do dymisji.
Prezydent oświadczył, że apele o jego dymisję nie są niczym nowym, i przypomniał, że słyszał je już podczas wyborów z ust tych, którzy przegrali.
"Mógłbym wiele mówić, lecz istota rzeczy sprowadza się do walki o władzę i uczucia zawodu u przegranych" - powiedział Paksas.
sg, pap