Wundrak przyznał, że niemieckie maszyny na syryjskim niebie „nigdy nie są same”, ponieważ w pewnej odległości, która pozwala na śledzenie działań, pojawiają się maszyny Sił Powietrznych Federacji Rosyjskiej. Rosyjskie Su-35 operują obok niemieckich Tornado od czasu, gdy myśliwce Lufwaffe przyłączyły się do koalicji kierowanej przez Amerykanów, której działania wymierzone są w tzw. Państwo Islamskie. Generał porucznik Joachim Wundrak o aktywności Rosjan powiedział w rozmowie z dziennikiem „Rheinische Post”.
Wojskowy przyznał również, że maszyny Federacji Rosyjskiej zachowują się w taki sposób, jakby chciały zademonstrować „obecność sojuszników Baszara al-Assada”. Wundrak podkreślił, że dotychczas nie doszło do żadnych incydentów z udziałem maszyn rosyjskich i niemieckich. Dodał także, że myśliwce Tornado nie były celem ataków, ani nikt nie próbował zmusić ich do opuszczenia syryjskiej przestrzeni powietrznej.
6 niemieckich myśliwców wykonało dotychczas 88 misji zwiadowczych. Każda z maszyn wyposażona jest w zaawansowane technologie pozwalające na prowadzenie działań rozpoznawczych, w tym wykonywanie zdjęć o wysokiej rozdzielczości niezależnie od pogody i warunków.
Rheinishe Post