Katastrofy kolejowej w z ubiegłego tygodnia w Bawarii można było uniknąć. - Gdyby postępował według procedur ... nie byłoby wypadku - przyznał prokurator generalny Wolfgang Giese.
W zderzeniu pociągów zmarło 11 osób, ponad 80 zostało rannych. Do katastrofy doszło niedaleko miejscowości Aibling, kiedy kontroler ruchu wpuścił dwa pociągi na jeden tor. 39-latek starał się ostrzec maszynistów obu pociągów, ale było już za późno. Maszyny zderzyły się czołowo przy prędkości 100 km/h. Wszystko wydarzyło się na zakręcie, dlatego maszyniści praktycznie nie zdążyli użyć hamulców. Prokurator uważa, że kontroler nie działał umyślnie.
BBC