Szafa Kiszczaka
Przypomnijmy, 16 lutego do domu wdowy po gen. Czesławie Kiszczaku wkroczył prokurator w towarzystwie pracowników Instytutu Pamięci Narodowej. Zabezpieczono dokumenty dot. tajnego współpracownika Służby Bezpieczeństwa o pseudonimie „Bolek”, które to dokumenty Maria Kiszczak chciała sprzedać Instytutowi. Według relacji rzecznik prasowej IPN, wdowa po Czesławie Kiszczaku 16 lutego spotkała się m.in. z prezesem Instytutu i żądała 90 tys. złotych w zamian za przyniesione akta. Jako dowód na wagę posiadanych dokumentów przedstawiła "odręcznie kartkę papieru zatytułowaną „Informacja opracowania ze słów T.W. »Bolek« z odbytego spotkania w dniu 16.XI.1974 roku”.
Komentarz Wałęsy i informacja IPN
„Nie może być żadnych materiałów mojego pochodzenia .Gdyby były nie byłoby potrzeby podrabiać. W sądzie to udowodnię” – napisał Wałęsa na blogu, który prowadzi na portalu Wykop.pl.
Kilkadziesiąt minut po wpisie opublikowanym przez Wałęsę na blogu, Instytut Pamięci Narodowej poinformował, że wśród dokumentów zabezpieczonych w domu Czesława Kiszczaka znajduje się zobowiązanie do współpracy osoby o pseudonimie "Bolek" podpisane "Lech Wałęsa".
Dokładną zawartość paczek z dokumentami opisano w komunikacie IPN. Znajdował się tam m.in. niewysłany list oraz przesyłka adresowana „Do Dyrektora Archiwum Akt Nowych w Warszawie do rąk własnych”. "W kopercie znajduje się odręcznie napisany list z kwietnia 1996 r., w którym Czesław Kiszczak informuje o przekazaniu do Archiwum Akt Nowych akt dokumentujących współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa. List jest odręcznie podpisany przez Czesława Kiszczaka. List wraz z paczką zawierającą obie teczki nie został wysłany" - napisano w oświadczeniu.
Zabezpieczone i poddane oględzinom akta "składają się z teczki personalnej i teczki pracy tajnego współpracownika o pseudonimie »Bolek«".
"W teczce personalnej znajduje się 90 kart dokumentów. Teczka jest w oryginalnych okładkach. W teczce personalnej, podzielonej na dwie części, znajdują się dwa spisy zawartości dokumentów. Opisy zawartości odpowiadają stanowi faktycznemu dokumentów znajdujących się w teczce. W teczce personalnej znajduje się koperta, a w niej odręcznie napisane zobowiązanie do współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa podpisane: Lech Wałęsa „Bolek”. Wśród dokumentów znajdujących się w tej teczce są również m.in. odręczne, podpisane pseudonimem „Bolek”, pokwitowania odbioru pieniędzy" - wskazano w komunikacie IPN. W teczce pracy, która liczy 279 kart znajdują się "liczne doniesienia tajnego współpracownika pseudonim »Bolek« oraz notatki funkcjonariuszy SB ze spotkań z tajnym współpracownikiem pseudonim »Bolek«. Część doniesień pisana jest odręcznie i podpisana pseudonimem »Bolek«".
"Dokumenty znajdujące się w obu teczkach obejmują okres lat 1970–1976. W opinii uczestniczącego w czynnościach eksperta-archiwisty dokumenty są autentyczne" - stwierdzono. Dokumenty zostaną upublicznione po zakończeniu opisywania zawartości.
IPN, Wykop.pl, Wprost.pl
Financial Times pisze o współpracy legendy Solidarności ze służbami bezpieczeństwa , wspominając, że ujawnione w czwartek przez szefa IPN dokumenty wskazują na otrzymywanie przez Wałęsę pieniędzy w zamian za bycie informatorem.
New York Times
Amerykański "The New York Times" wspomina, że Wałęsa,"legenda udanej walki z komunizmem", wcześniej potwierdził podpisanie lojalki, ale zarzekał się, ze nigdy nie był w rzeczywistości informatorem. Przywołano także obecne stanowisko przebywającego w Wenezueli byłego prezydenta, który stwierdził, że dokumenty są fałszywe.
NYT przypomina, że nie wszystkie znalezione dokumenty zostały już zanalizowane, zaznacza jednak, że specjalista IPN stwierdził, że są one autentyczne. Dziennik w komentarzu do sprawy kreśli trudne tło historyczne PRL i zaznacza, że konieczne jest skrupulatne potwierdzanie autentyczności wszystkich dokumentów z tamtego okresu, gdyż wiele z nich było fałszowanych.
Haaretz
Izraelski dziennik Haaretz, powołując się na depeszę agencji Associated Press informuje, że dokumenty wskazują, że Wałęsa był współpracownikiem służb bezpieczeństwa, za co miał otrzymywać wynagrodzenie. Informacje o teczkach znalezionych w domu Kiszczaka przekazane są w omówieniu zawierającym wiele nawiązań do wizerunku byłego prezydenta jako "ikony", która "pokonała komunizm". Zaprezentowane jest także stanowisko samego zainteresowanego, który neguje autentyczność materiałów.
Fox News
Stacja Fox News informuje o dokumentach, które wskazują na kolaborację Wałęsy z reżimem. Nakreślone jest tło historyczne, ze wskazaniem roli, jaką w Polsce lat 70. odgrywały służby bezpieczeństwa.
Ukraińskie Nowiny
Ukraińskie Nowiny informują o znalezieniu nowych dokumentów, które dowodzą współpracy Lecha Wałęsy z "tajną policją".
Ria Novosti
Rosyjska agencja informacyjna Ria Novosti na bieżąco śledzi sprawę teczek ujawnionych przez IPN. Cytowane są wypowiedzi Wałęsy, zaprzeczającemu, jakoby ujawnione dokumenty miały być autentyczne. Najnowsze doniesienie dotyczy ujawnienia materiałów wskazujących na płatną współpracę byłego prezydenta ze służbami bezpieczeństwa.
Frankfurter Allgemeine
Niemiecki "Frankfurter Allgemeine" pisze o odnalezieniu dowodów na współpracę "bojownika o wolność" ze służbami bezpieczeństwa. Dziennik zwraca uwagę, że do ujawnienia materiałów przetrzymywanych przez Kiszczaka doszło dopiero pod rządami Prawa i Sprawiedliwości, których krytykiem jest Wałęsa. Przypomniane jest, że były prezydent niedawno ostrzegał przed "wojną domową" w Polsce.
Le Point International
W większości portali francuskich tygodników i dzienników pojawiła się depesza Agence France-Presse, w której poinformowano, że IPN wskazał, iż Lech Wałęsa w latach 70. współpracował z tajnymi służbami komunistycznego państwa, czemu oskarżany zaprzeczył.
AFP podkreśla, że w dokumentach znajduje się dokument współpracy podpisany nazwiskiem „Lech Wałęsa i pseudonimem „Bolek” oraz pokwitowania odbioru przez tę osobę pieniędzy. Zauważony został także wpis Lecha Wałęsy na blogu, gdzie odpiera zarzuty i zapowiada udowodnienie swojej niewinności w sądzie.