W związku ze zwiększającą się liczbą bezdomnych dzieci, pojawiają się obawy związane z ryzykiem narażenia nieletnich na przemoc i dostępność do narkotyków. W stolicy Rwandy szczególnie widoczny jest napływ nieletnich z terenów wiejskich i przemysłowych. Dołączają oni do tłumów innych żyjących na ulicy dzieci, tworząc duże obciążenie dla systemu opieki społecznej. – Kiedy tu przyjechałem, okazało się, że rodzina, która miała mnie zatrudnić, znalazła już innego pracownika, a ojciec nie chciał dać mi pieniędzy na powrót do domu – powiedział o powodach swojej bezdomności 11- letni Mutoni.
Dzieci znajdują schronienie w tunelach, zaroślach i innych miejscach, takich jak garaże. Czekają zmroku, by pójść do miasta, gdzie zbierają metalowe puszki oraz inne surowce wtórne, które mogą sprzedać. Przeszukują też śmietniki w poszukiwaniu jedzenia. – Większość z tych dzieci, a zwłaszcza weterani życia na ulicy, są bardzo brutalni i agresywni — powiedział Amiel Nkundumpaye, lokalny przedsiębiorca.
allafrica.com