Zdaniem Rokossowskiej, w kraju, który do niedawna był uważany za najbardziej proeuropejski w UE, do władzy doszli politycy, którzy "uważają, że ich kraj powinien mieć własne interesy, a państwo powinno być narodowe". Jak pisze autorka, pierwsze sto dni rządu Beaty Szydło to znak, że partia ma własną wizję przyszłości Polski.
Autorka artykułu, powołując się na rozmowy z publicystami z Polski, dowodzi, że Polska pod rządami PiS nie ucieka od członkostwa w UE, ale jednocześnie chce zachować narodowe wartości, co różni ją od państw zachodnich. Rokossowska uważa, że wpływ na taką postawę ma wiara większości Polaków. Przytacza dane z ostatniego spisu ludności, z których wynika, że 88 proc. Polaków deklaruje przynależność do Kościoła Katolickiego. Zdaniem autorki, religijność Polaków przejawia się choćby poprzez obecność krzyża w sali Sejmu czy sprzeciw wobec małżeństw jednopłciowych oraz restrykcyjnego prawa antyaborcyjnego.
Autorka przywołuje wypowiedź rzecznika prezydenta Marka Magierowskiego, który przekonuje, że Jarosław Kaczyński ma bardzo jasne wyobrażenie o tym, jak powinien wyglądać nasz kraj. – Najważniejsze jest, by Polska była silnym krajem w Europie. Ale nie będzie takim, jeżeli nie zacznie prowadzić bardziej aktywnej polityki i pozostanie państwem z wyraźnymi nierównościami społecznymi – powiedział Magierowski.
Rokossowska zwraca uwagę, że wraz ze zmianą władzy, zmieniło się także podejście polityków do Unii Europejskiej. Autorka przypomina proeuropejskie wystąpienia Radosława Sikorskiego z 2011 roku, z czasów, gdy był ministrem spraw zagranicznym. Zasugerował on wówczas federacyjny model rozwoju Wspólnoty. Dziennikarka konfrontuje je z expose Waszczykowskiego, które ocenia jako wypowiedź sygnalizującą, że obecnie największe problemy Polska widzisz w stosunkach z Unią Europejską.
Autorka twierdzi, że Polska stoi przed dylematem: Pozostać "biednym kuzynem" zachodniej Europy, czy zmienić się w lidera jej wschodniej części. Rokosowska przychyla się ku tej drugiej opcji. Jej zdaniem kierunki pierwszych zagranicznych podróży prezydenta Andrzeja Dudy i premier Beaty Szydło świadczą o zwrocie w stronę Europy Środkowej i Wschodniej.
"Rossijskaja Gazieta"