"Po tym, jak zarzucono mu donosicielstwo, Lech Wałęsa walczy o swoją godność. Wzywa do oporu w stosunku do nowego polskiego rządu. Każdy, kto jest gotów, by 'bić się za ojczyznę', ten może liczyć na jego wsparcie" - pisze "Die Welt" we wstępie do artykułu.
Były przywódca "Solidarności" przekonuje, że wydarzenia związane z ujawnieniem dokumentów z domu gen. Czesława Kiszczaka to element strategii autorstwa Jarosława Kaczyńskiego, której celem jest dyskredytacja Wałęsy. Ma to być zemsta za krytykę ze strony noblisty wobec rządu PiS. - Nie jestem jedynym, którego wziął na celownik - mówi o Jarosławie Kaczyńskim, wyjaśniając, że prezes PiS wywołał też m.in. atak na Trybunał Konstytucyjny. - Takie i podobne działania prowokują wojnę domową. Nie mam co do tego niestety żadnych wątpliwości - stwierdził
Lech Wałęsa deklaruje w rozmowie z niemieckim dziennikiem, że jeżeli dojdzie w Polsce do zrywu, jest on gotów stanąć ponownie na jego czele. "Kiedy młodzi ludzie będą gotowi ratować ojczyznę, ja z kolei będę gotowy ich poprowadzić i ze wszystkich sił wspierać w walce z ludźmi, którzy szerzą nienawiść".
"Die Welt", "Deutsche Welle"