Decyzją tureckiego sądu zaniepokoiły się Stany Zjednoczone, bowiem w ich opinii jest to kolejny krok prezydenta Erdogana skierowany przeciw opozycji oraz niezależnym mediom. - W systemie demokratycznym nie można likwidować opinii, które są niepochlebne. Wręcz przeciwnie, trzeba dbać o różnorodność i ją eksponować - podkreślił John Kirby z Departamentu Stanu.
Fethullahem Gulen, właściciel "Zamana" przebywa obecnie na terenie USA, w Turcji jest sądzony zaocznie. Stawiane są mu zarzuty dotyczące chęci obalenia władzy prezydenta Erdogana poprzez stworzenie "równoległego państwa" i wprowadzanie swoich zwolenników na kluczowe stanowiska w instytucjach państwa. Od 2013 roku w całym kraju zatrzymanych zostało niemal 1800 osób, które są podejrzewane o powiązania z Gullenem.
Gullen przed kilkoma laty kierował mediami, które sprzyjały partii rządzącej AKP i Erdoganowi. Od 2013 roku w związku ze skandalem korupcyjnym sytuacja uległa zmianie i stał się on jednym z głównych przeciwników tureckiego prezydenta.
Reuters, Guardian, Telegraph