Mężczyzna przyznał się do dwóch zarzutów - napaści seksualnych oraz posiadania niedozwolonych fotografii. Kobieta zeznała, że jest z mężem w separacji i nie wiedziała o tym, co robi 52-latek. Przekonywała, że o skłonnościach pedofilskich męża dowiedziała się dopiero na pierwszym przesłuchaniu. Okazało się jednak, że oskarżona była w pokoju, w którym zostały wykonane zdjęcia. Sąd oddalił więc te wyjaśnienia i także postawił jej zarzuty.
- Cieszę się, że rodzina ofiary będzie mogła oczekiwać sprawiedliwego wyroku. Tę sprawę można określić jako najgorszy koszmar każdego rodzica - powiedział jeden ze śledczych prowadzących sprawę. Dodał, że przestępstwa popełnione przez małżeństwo to „najpoważniejsze naruszenie zaufania”.
Po tym, jak sprawa wyszła na jaw, sąsiedzi pary byli w szoku. Przekonywali, że małżeństwo „miało wielu przyjaciół i nie było powodu, by sądzić, że dzieje się tam coś złego”. Para z Peterborough w piątek ma usłyszeć wyrok.
Independent