Niemiecki MSZ wydał oświadczenie, w którym zaleca ostrożność wszystkim tym, którzy przebywają obecnie w Ankarze, Stambule czy innych dużych miastach w Turcji. Ponadto, resort zaleca turystom, aby "trzymali się z daleka od dużych zgromadzeń i demonstracji oraz zachowali należytą czujność w pobliżu obiektów turystycznych".
Niemiecki konsulat w Stambule znajduje się w pobliżu placu Taksim. 12 stycznia niedaleko tego miejsca doszło do zamachu, w wyniku którego zginęło 12 turystów. Odpowiedzialność za atak wzięło na siebie tzw. Państwo Islamskie. Również w tej okolicy znajduje się niemiecka szkoła, która została zamknięta.
Resort spraw zagranicznych tłumaczy, że decyzja o zamknięciu placówek została wydana ze względów bezpieczeństwa. "Ponieważ zagrożenie atakiem terrorystycznym jest obecnie na bardzo wysokim poziomie, postanowiliśmy zamknąć placówki, aby chronić naszych obywateli" czytamy w oficjalnym komunikacie. Nie wiadomo jak długo szkoła i konsulat w Stambule, jak i ambasada w Ankarze będą nieczynne.
Zamach w Ankarze
W niedzielę w jednej z dzielnic Ankary doszło do eksplozji. Świadkowie przekazali, że eksplozja miała miejsce w pobliżu głównego dworca autobusowego. Był to wybuch samochodu - pułapki. Dym miał być widoczny z odległości 2,5 km. W okolicy miejsca zdarzenia znajdują się siedziby wielu tureckich ministerstw.
Agencja Reutera powołując się na informacje tureckiego urzędnika ds. bezpieczeństwa podaje, że zginęło 36 osób, a 125 zostało rannych. Początkowo informowano o 7 zabitych i 20 rannych, ale liczba ofiar stale rosła. W wyniku eksplozji uszkodzone zostały m.in. samochody.
Do wybuchu doszło niecały miesiąc po ataku przeprowadzonym za pomocą samochodu - pułapki. Wtedy w centrum Ankary zginęło 29 osób. Do tego zamachu przyznali się kurdyjscy bojownicy.
Deutsche Welle, Wprost.pl