Projekt przedstawił szef Rady Europejskiej Donald Tusk po negocjacjach z premierem Turcji. O godz. 16:00 odbędzie się spotkanie Ahmeta Davutoglu przywódcami 28. krajów, by zatwierdzić kompromis.
Porozumienie zakłada, że umowa Unii z Turcją zacznie obowiązywać od niedzieli 20 marca. Wszyscy imigranci i migranci, którzy przybędą od tego nielegalnie do Grecji, będą ponownie odsyłani do Turcji. Unia zobowiązała się z kolei do przyjęcia z tego kraju 72 tys. uchodźców syryjskich. Nie wiadomo jeszcze, kiedy rozpoczną się przesiedlenia. Ponadto UE zgodziła się na postulat Ankary i otwarcie jednego z rozdziałów negocjacyjnych. W dokumencie zapisano, że w ciągu tygodnia powstanie lista projektów, które finansowane będą z przyznanej wcześniej puli 3 mld. euro.
Dni nielegalnej imigracji do Europy dobiegły końca
Przypomnijmy, 8 marca szef Rady Europejskiej Donald Tusk poinformował, że „dni nielegalnej imigracji do Europy dobiegły końca”. – Musimy być bardzo ostrożni ze szczegółami, np. prawnymi, ale wszyscy zdajemy sobie sprawę, że to najbardziej obiecujący moment w tym procesie– mówił Tusk na konferencji prasowej.
Także premier Turcji i Ahmet Davutoglu na sprawę patrzył optymistycznie. – Chcemy zniechęcać do nielegalnej imigracji do UE i zwalczać przemytników ludzi (...) Nie chcemy już dłużej widzieć, jak kobiety i dzieci umierają na morzu – podkreślił.
Pięć okrętów będzie patrolować Morze Egejskie
7 marca NATO rozpoczęło misję patrolową na Morzu Egejskim. W jej skład wchodzi pięć okrętów z Niemiec, Kanady, Grecji i Turcji.
Okręty patrolują teren Morza Egejskiego na najpopularniejszym obecnie szlaku przemytniczym między Turcją a Grecją. Nadszedł zapowiadany „przełom”.
– Używamy pełnego spektrum czujników, na przykład radarów wykrywających małe łodzie płynące z Turcji do Grecji, przyrządów obserwacyjnych oraz śmigłowca, który skanuje obraz z dużych powierzchni, nawet w nocy – tłumaczy dowódca greckiego okrętu pułkownik Konstantinos Chuzuris.
Okręty mają zajmować się głównie przekazywaniem danych o przemycie ludzi władzom odpowiednich krajów. Nie będą natomiast zatrzymywać czy zawracać łódek. – Oczywiście jeśli zdarzy się przypadek, że życie ludzi na tych łodziach będzie zagrożone, to naszym obowiązkiem jest uratować tych ludzi – mówi kapitan niemieckiego okrętu admirał Jorg Klein.
IAR, bbc.com, news.sky.com, wprost.pl