Salah Abdeslam został ujęty przez antyterrorystów na ulicy, po tym, jak postrzelono go w nogę. Theo Francken, belgijski minister sprawiedliwości potwierdził na Twitterze informację o jego zatrzymaniu "Mamy go" - napisał.
Belgijskie media donosiły, że po ujęciu poszukiwanego listem gończym Abdeslama akcja policji nadal trwała. Słychać było strzały i wybuchy. Po 18 czasu lokalnego poinformowano o zatrzymaniu drugiego mężczyzny, Soufiane'a Kayala, powiązanego z Mohamedem Belkaidem, Algierczykiem, który został zastrzelony podczas policyjnej operacji we wtorek. Przed 20 media podały, że policja aresztowała trzecią osobę, której tożsamość nie została ujawniona.
"Le Monde" poinformował, że Salah Abdeslam został oficjalnie zidentyfikowany na podstawie odcisków palców. Mężczyznę aresztowano dzień po pogrzebie jego brata, Brahima, jednego z zamachowców z Paryża. Wcześniej media informowały o znalezieniu odcisków palców Abdeslama w jednym z mieszkań w Brukseli.
Reakcja polityków
Premier Belgii Charles Michel pospiesznie opuścił szczyt państw UE i Turcji w Brukseli. Premier Belgii umieścił na Twitterze wspólne zdjęcie z prezydentem Francji. Podczas spotkania z przedstawicielami służb omawiali oni szczegóły zatrzymania terrorysty. Do premiera Belgii z gratulacjami zadzwonił m.in. prezydent USA Barack Obama.
"Część wielkiej sieci"
Po godzinie 20:30 premier Charles Michel i prezydent Francji Francois Hollande wystąpili na wspólnej konferencji prasowej. Michel potwierdził zatrzymanie trzech podejrzanych o terroryzm. Przywódcy wyrazili także swoje uznanie dla działania służb.
Prezydent Francji zapowiedział, że Paryż będzie się starał o szybką ekstradycję ujętego terrorysty. Dodał, że ma "całkowitą pewność", że belgijskie władze na nią przystaną. – Grupa odpowiedzialna za listopadowe ataki w Paryżu była częścią "wielkiej sieci", która prowadzi do Syrii i Państwa Islamskiego – podkreślił Hollande.
Premier Belgii przekazał, że dwaj pozostali zatrzymani mężczyźni byli uzbrojeni, obaj zostali ranni. Na przedmieściach Brukseli nadal trwa operacja antyterrorystów.
Zamachy w Paryżu
Strzelanina rozpoczęła się w piątkowy wieczór 13 listopada 2015 roku w X dzielnicy Paryża. Potem doszło do kolejnej strzelaniny w XI dzielnicy w sali koncertowej Bataclan, w której przebywało kilkaset osób. Policja poinformowała, że napastnicy wzięli ok. 100 zakładników. Z oficjalnych danych wynika, że z rąk terrorystów z Państwa Islamskiego zginęło w stolicy Francji 130 osób.
W tym samym czasie, gdy doszło do pierwszych strzelanin, na stadionie Stade de France odbywał się towarzyski mecz Francja – Niemcy. W pobliżu doszło do trzech eksplozji. Ewakuowano prezydenta Francois Hollande'a i ministra spraw wewnętrznych. Zwołano naradę kryzysową. Nad stadionem jeszcze w czasie meczu pojawiły się helikoptery. Stade de France był otoczony przez policję. Po ostatnim gwizdku kibice mieli zakaz opuszczania obiektu. Trwała ich powolna ewakuacja, a kwartał ulic wokół stadionu został zamknięty. Władze apelowały do mieszkańców Paryża o pozostanie w domach.
BBC, EuroNews