W oświadczeniu czytamy, iż Biały Dom stać się może „morzem ognia i spłonąć na popiół”, jeżeli Korea Północna "wciśnie przycisk i rozpocznie swoje ataki". "Od tej chwili nasze siły wojskowe i rewolucyjne rozpoczną wojnę odwetową, aby w imię sprawiedliwości wyeliminować zwolenników USA i Park Geun Hie" – pisze Komitet w oświadczeniu i dodaje, iż "nie są to puste słowa", gdyż cierpliwość północnokoreańskich władz "się kończy".
Przypomnijmy, 21 marca, czyli dzień po zakończeniu wspólnych ćwiczeń wojsk swojego południowego sąsiada i Amerykanów, Korea Północna wystrzeliła cztery pociski rakietowe.
Kim Dzong Un strzela i grozi...
To nie pierwsze testy rakietowe Korei Północnej w ostatnim czasie. 18 marca Pjongjang zdecydował się wystrzelić rakiety balistyczne, mimo że w Korei Południowej trwały wspólne amerykańsko-południowokoreańskie ćwiczenia wojskowe (2-20 marca - red.), w których brało udział około 17 000 żołnierzy sił zbrojnych Waszyngtonu oraz 300 000 żołnierzy z Korei Południowej. Pociski krótkiego zasięgu Pjongjang odpalił 10 marca.
Kim Dzong Un, lider Korei Północnej poinformował również, że naukowcom z jego państwa udało się zminiaturyzować ładunki nuklearne, w taki sposób, że mogą one być przenoszone przez rakiety balistyczne.
...a ONZ nakłada sankje
Działania Pjongajngu mogą być odpowiedzią nie tylko na manewry, ale także przyjęte 2 marca sankcje Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych, których przyjęcie spowodowało wystrzelenie przez Koreę Północną rakiety na orbitę okołoziemską.
CNN, Reuters, Wprost.pl