W placówce, którą odwiedził zwierzchnik Kościoła, schronienie znalazło blisko 900 osób z różnych stron świata. Motywem przewodnim papieskiej liturgii była posługa. Zgodnie z biblijną tradycją Wielkiego Czwartku Franciszek dokonał rytualnego obmycia stóp.
W tym roku w obrzędzie udział wzięło 11 mieszkańców ośrodka i pracująca tam kobieta. Wśród osób, których stopy obmył papież, znalazło się: czterech nigeryjskich katolików, trzy kobiety z Erytrei wyznania koptyjskiego, troje muzułmanów z Syrii, Pakistanu i Mali, hindus oraz pracownica ośrodka. Papież już wcześniej rozszerzył obrzęd wielkoczwartkowy, dopuszczając do udziału w nim kobiety.
– Wszyscy razem, muzułmanie, hindusi, katolicy, Koptowie, ewangelicy, jesteśmy braćmi, dziećmi tego samego Boga, którzy chcą żyć w spokoju, zintegrowani – powiedział Franciszek. Papież nawiązał także do zamachów w Brukseli, nazywając je "aktem wojny i destrukcji". – Za tym aktem stali ludzie, którzy chcą krwi, nie pokoju, którzy chcą wojny, nie braterstwa – zaznaczył papież. Wymienił wśród nich producentów i przemytników broni.
Atakom z Brukseli przeciwstawił odprawioną w ośrodku homilię, jednoczącą ludzi wielu religii; kobiety i mężczyzn. Papież zwrócił się do zgromadzonych, mówiąc, że "każdy niesie swoją historię, tyle krzyży, tyle bólu, ale ma też otwarte serce, które chce braterstwa".
Radio Vaticana, Reuters