Terror w sercu Rosji (aktl.)

Terror w sercu Rosji (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W samobójczym ataku przed hotelem "Nacional" w centrum Moskwy zginęło sześć osób, a 11 zostało rannych, w tym jedna jest w stanie ciężkim.
Jak powiedział dziennikarzom zastępca prokuratora Moskwy Siergiej Borisow: "W trakcie oglądania miejsca zdarzenia znaleziono szczątki jeszcze jednego człowieka". Wcześniejszy bilans mówił o pięciu zabitych i 13 rannych. Borisow potwierdził, że wśród rannych jest jedna cudzoziemka -obywatelka Chin.

Zamachu dokonano w samym sercu rosyjskiej stolicy, w miejscu położonym naprzeciwko Kremla. Niedaleko znajduje się wejście do  ruchliwej stacji metra Ochotnyj Riad.

Prezydent Rosji Władimir Putin oświadczył we wtorek na spotkaniu z federalnymi i regionalnymi deputowanymi, że trzeba podjąć nową akcję, aby powstrzymać "terrorystów", którzy - jego zdaniem -  próbują wprowadzić zamęt w rosyjskiej demokracji i zaszkodzić rozwojowi gospodarczemu kraju.

Według mera Moskwy Jurija Łużkowa, wtorkowy wybuch był zamachem dokonanym przez jedną lub dwie terrorystki. "Przypuszcza się, że  przed budynkiem "Nacionalu" znalazły się dwie samobójczynie z  bombami. Pewne jest, że była co najmniej jedna" - powiedział Łużkow agencji Interfax.

Pierwsza wersja, przedstawiana wcześniej przez rzecznika milicji Kiriłła Mazurina, głosiła, że przed hotelem "Nacional" wybuchł samochód-pułapka. Mazurin wskazywał przy tym, że w hotelu mieści się wiele firm i że zamach mógł mieć podłoże kryminalne, a nie terrorystyczne.

Tymczasem obecny na miejscu korespondent agencji Interfax poinformował, że domniemany samochód-pułapka marki mercedes ma  jedynie wybite szyby i nie wygląda na to, aby wybuch nastąpił w  jego wnętrzu. Także w materiale rosyjskiej telewizji wyraźnie widać, że samochód nie ma uszkodzonej karoserii.

Poprzedni samobójczy zamach bombowy w Moskwie nastąpił 5 lipca. Dwie kobiety wysadziły się wtedy w powietrze u wejścia do kas sprzedających bilety na koncert rockowy na moskiewskim lotnisku Tuszyno. Oprócz nich śmierć poniosło 15 osób.

Kilka dni później ochrona jednej z restauracji nie dopuściła do  zamachu w centrum Moskwy. Przy rozbrajaniu ładunku zginął jednak saper Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB). Wszystkie te zamachy władze przypisują czeczeńskim separatystom.

sg, pap