Premier Belgii Charles Michel w rozmowie z dziennikiem „La Libre Belgique" powiedział, że jego zdaniem dojdzie do kolejnych zamachów terrorystycznych w Europie, być może w samej Belgii.
– Będą kolejne zamachy terrorystyczne w Europie. Być może nawet w Belgii – powiedział w rozmowie z dziennikiem Charles Michel. Dodał, że nie można mówić o tym, iż istnieje „zerowe ryzyko” dokonania zamachu. Podkreśl, że minister spraw wewnętrznych w jego rządzie Jan Jambon „powtarzał to wielokrotnie”. – To co jest straszne z perspektywy człowieka, to to że przed zamachami powtarzałem dziesiątki razy, że zerowe ryzyko nie istnieje. Obawialiśmy się tego do czego doszło, ponieważ widzieliśmy wzrost siły fanatyzmu w Europie, który prowadzi do skrajnej przemocy – podkreślił Michel.
We wtorek 22 marca w stolicy Belgii doszło do trzech eksplozji: dwóch na lotnisku Zaventem oraz jednej na stacji metra Maelbeek. Dwóch zamachowców zidentyfikowano jako braci Khalida i Brahima El Bakraoui. Pierwszy z nich wysadził się na lotnisku, drugi był sprawcą eksplozji w metrze. Drugi z zamachowców, który zginął na lotnisku to Najim Laachraoui. Kilka godzin po zamachach do ich przeprowadzenia przyznało się Państwo Islamskie. W czwartek dżihadyści opublikowali nagranie, w którym ogłosili zwycięstwo nad Belgią i zapowiedzieli kontynuację świętej wojny. W zamachach zginęły 32 osoby, a 340 zostało rannych
La Libre Belgique, Wprost.pl