Na niedzielę zaplanowano trzy loty linii Brussels Airlines do Faro w Portugalii, do Aten oraz do Turynu. Arnaud Feist, szef lotniska powiedział, że to pierwszy znak powrotu do normalności po zamachach terrorystycznych, które miały miejsce 22 marca. Lotnisko jest pilnowane przez uzbrojonych żołnierzy i policjantów. Pasażerowie są poddawani dokładnej kontroli przed wejściem do budynku.
Zamachy w Brukseli
We wtorek 22 marca w stolicy Belgii doszło do trzech eksplozji: dwóch na lotnisku Zaventem oraz jednej na stacji metra Maelbeek. Dwóch zamachowców zidentyfikowano jako braci Khalida i Brahima El Bakraoui. Pierwszy z nich wysadził się na lotnisku, drugi był sprawcą eksplozji w metrze. Drugi z zamachowców, który zginął na lotnisku to Najim Laachraoui.
Prokurator federalny Belgii poinformował o postawieniu zarzutów trzeciemu mężczyźnie, którego widać było na nagraniu z monitoringu.To Faycal Cheffou, taksówkarz, który miał przywieźć zamachowców na lotnisko. Mężczyzna został zatrzymany po zamachach. Postawiono mu zarzut udziału w grupie terrorystycznej, dokonania zamachu ze skutkiem śmiertelnym i próby zamachu. W poniedziałek 29 marca belgijska prokuratura federalna poinformowała, że wypuszczono go jednak na wolność z powodu braku dowodów, które uzasadniałyby jego dalsze przebywanie w areszcie.
Kilka godzin po zamachach do ich przeprowadzenia przyznało się Państwo Islamskie. W czwartek dżihadyści opublikowali nagranie, w którym ogłosili zwycięstwo nad Belgią i zapowiedzieli kontynuację świętej wojny.
BBC, Wprost.pl