W tym tygodniu prezydent USA Barack Obama w tej samej sprawie złożył ważną deklarację. - Zamierzamy zapewnić większe gwarancje dla krajów granicznych NATO, aby zyskać pewność, że mówimy nie tylko o gwarancjach słów, ale faktyczne, solidne środki potwierdzające znaczenie 5 artykułu - mówił w Białym Domu.
"Rosja nie stanowi zagrożenia"
Stoltenberg potwierdził słowa Obamy, przekonywał jednak, że Rosja nie stanowi aktualnie zagrożenia dla któregokolwiek z członków NATO, wliczając w to państwa leżące na wschodniej flance Sojuszu. Dostrzega jednak, iż Rosja pod wodzą prezydenta Putina "nie ma wielkich oporów do użycia wojska w celu zastraszania sąsiadów, zmieniania granic w Europie, przyłączenia Krymu destabilizowania wschodniej Ukrainy i tak dalej".
Jego zdaniem w reakcji na zajęcie Krymu przez Rosję w roku 2014, Sojusz stał się "bardziej sprawny i przygotowany", a jego siły szybkiego reagowania (NATO Response Force, NRF) są trzykrotnie liczniejsze. Natychmiast zaznaczył, że Sojusz nie szuka konfrontacji z Rosją i "unikniemy nowej Zimnej Wojny". Przekonywał o potrzebie współpracy z Moskwą. – W dłuższej perspektywie Rosja musi zrozumieć, że więcej zyska poprzez współpracę z nami, a nie konfrontację – ocenił.
Atlantic Council