W zasadzce przygotowanej przez bojowników powiązanych z Państwem Islamskim na południu Filipin zginęło przynajmniej 18 żołnierzy, a ponad 50 odniosło ciężkie rany. Napadnięty oddział zmierzał do walki z około setką wojowników z grupy Aby Sajjafa na wyspie Basilan. Światowe media donoszą, że spośród 18 zabitych żołnierzy 4 zostało ściętych przez islamistów.
– Nasz oddział kierował się na pozycje wroga, kiedy dostaliśmy się w zasadzkę. Przeciwnicy strzelali do nas z wyżej położonych pozycji. Nasi żołnierze nie mieli jak się ukryć – opisywał sytuację płk Benedict Manquiquis.
Zaczęło się od porwań
Walki z Państwem Islamskim na Filipinach rozpoczęły się na skutek licznych porwań obcokrajowców. Dżihadystom udało się uwięzić 18 obywateli różnych krajów, między innymi dwóch Kanadyjczyków i Norwega. Starania filipińskiego rządu wspierają Stany Zjednoczone.
Grupa Abu Sajjafa powstała w latach 90. z inicjatywy i za pieniądze Al-Kaidy. W ostatnim czasie złożyła deklarację podległości Państwu Islamskiemu. Według rządu Filipin po stronie terrorystów walczą między innymi obywatele Maroka.
BBC