Zamachu z użyciem samochodu-pułapki dokonano w pobliżu bazy wojsk amerykańskich w Ramadi na zachód od Bagdadu.
Zginął amerykański żołnierz, a 14 jest rannych. Wcześniejsze doniesienia mówiły o trzech nieżyjących zamachowcach-samobójcach.
Ramadi i pobliska Faludża leżą w tzw. trójkącie szyickim, obszarze potencjalnie najbardziej niebezpiecznym dla wojsk koalicyjnych. W ostatnich tygodniach panował tam względny spokój.
Od chwili, gdy Waszyngton 1 maja ogłosił zakończenie głównych działań wojennych, w akcjach w Iraku zginęło 195 żołnierzy USA.
sg, pap