Badanie oparto na 3500 wywiadach wśród osób w wieku od 18 do 24 lat. Rozmowy zostały przeprowadzone w 16 krajach m.in. w Arabii Saudyjskiej, Egipcie, Iraku, Libii oraz Maroku. Z powodu sytuacji politycznej pominięta została Syria.
Autorzy badania pytali m.in. o stosunek respondentów wobec dżihadystów. 13 proc. młodych Arabów zadeklarowało, że byłoby gotowych wspierać Państwo Islamskie, „gdyby nie stosowało tyle przemocy”. Według połowy badanych, istnienie tzw. Państwa Islamskiego to "największy problem Bliskiego Wschodu". Rok temu podobnego zdania 37 proc. respondentów.
Niemal 25 proc. badanych twierdzi, że głównym powodem, dla którego młodzi ludzie przystępują do tzw. Państwa Islamskiego jest brak życiowych perspektyw oraz bezrobocie. 18 proc. uważa, że przyciąga ich ideologia Państwa Islamskiego. Ponadto 52 proc. ankietowanych ocenia, że religia odgrywa na Bliskim Wschodzie zbyt dużą rolę. Jednocześnie 53 proc. twierdzi, że utrzymanie stabilności jest ważniejsze niż promowanie demokracji.
W 2016 roku tylko 36 proc. młodych ludzi uznało, że świat arabski jest w lepszej sytuacji po Arabskiej Wiośnie. Dla porównania, w 2011 r. aż 92 proc. młodych Arabów chciało „żyć w demokracji”.
Jak młodzi oceniają konflikt w Syrii?
Na pytanie dotyczące przyczyn konfliktu w Syrii 39 proc. młodych wskazało, że jest to „międzynarodowa wojna między regionalnymi i globalnymi potęgami”, a w opinii 29 proc. jest to zryw przeciwko reżimowi prezydenta Baszara al-Asada.
Guardian