257 deputowanych głosowało za powołaniem Wołodymyra Hrojsmana na stanowisko premiera i dymisją Arsenija Jaceniuka.
Hrojsman pełnił funkcję przewodniczącego ukraińskiego parlamentu od listopada 2014 roku. Po wydarzeniach Euromajdanu mianowano go wicepremierem ds. polityki regionalnej w rządzie Jaceniuka. Potem został jednym z liderów Bloku Petra Poroszenki. Z ramienia tego ugrupowania w wyborach parlamentarnych z 26 października 2014 uzyskał mandat posła do Rady Najwyższej.
W poniedziałek wskazany przez koalicję rządzącą Wołodymyr Hrojsman przedstawiał już własną wizję Ukrainy.
Podczas narady szefów stronnictw w ukraińskim parlamencie Hrojsman zapewniał, że jego rząd będzie "otwarty i reformatorski". Dodał także, że "ustabilizuje sytuację w kraju i zapewni wzrost gospodarczy". – Potrafię pracować 24 godziny na dobę. Udowodniłem to już nie raz – oświadczył.
Premier Ukrainy podał się do dymisji
Arsenij Jaceniuk decyzję o dymisji ogłosił 10 kwietnia w jednym z programów telewizyjnych oraz w mediach społecznościowych.
"Podjąłem decyzję o podaniu się do dymisji ze stanowiska premiera Ukrainy" – napisał Arsenij Jaceniuk na Twitterze.
W połowie lutego złożono wniosek o wotum nieufności dla Jaceniuka. Za odwołaniem rządu głosowało wtedy tylko 194 z 450 deputowanych.
Poroszenko wzywał do dymisji
Przypomnijmy, że prezydent Ukrainy Petro Poroszenko wzywał premiera Arsenija Jaceniuka w połowie lutego, by ten podał się do dymisji. Stwierdził, że premier stracił poparcie koalicji rządzącej. Jednocześnie dodał, że nie przewiduje rozpisania wcześniejszych wyborów.
– Rząd stracił zaufanie koalicji – powiedział prezydent w oświadczeniu. – Leczenie nie wystarczy, by przywrócić zaufanie. Trzeba uciec się do środków chirurgicznych – dodał. Zaznaczył, że jest to "oczywiste", że konieczne jest całkowite "zresetowanie" gabinetu.
BBC, Wprost.pl