Informując o tej zmianie, dyrektor CIA George Tenet zaznaczył, że Kay oddał "nadzwyczajne usługi w niebezpiecznych i trudnych okolicznościach".
W październiku zeszłego roku, po sześciu miesiącach poszukiwań, Kay ogłosił, że jego Iracka Grupa Badawcza (Iraqi Survey Group) nie znalazła jeszcze broni masowego rażenia, ale wyraził przekonanie, że dalsze prace doprowadzą w najbliższych miesiącach do wykrycia "rzeczy godnych uwagi".
Jednak w piątek Kay oświadczył Reuterowi, że uważa, iż w Iraku nie ma żadnych większych zapasów zakazanej broni.
W październiku Kay podkreślał, że choć broni nie znaleziono, to z ustaleń ISG wynika, że Irak miał tajną sieć laboratoriów, w tym przeszło 20 ukrytych w strukturach wywiadu irackiego, które pracowały nad taką bronią.
Prezydent George W. Bush we wtorkowym orędziu o stanie państwa powiedział, że Kay wykrył dziesiątki programów produkcji broni masowej zagłady. "Gdybyśmy nie działali, dyktator do dziś realizowałby te programy" - oświadczył Bush.
Pierwsze nieoficjalne wiadomości o rezygnacji Kaya pojawiły się krótko przed Bożym Narodzeniem. Media amerykańskie podawały wtedy, że szef inspektorów jako powód odejścia podaje "zobowiązania rodzinne".
W zeszłym tygodniu, gdy o odejściu szefa ISG poinformowały źródła w rządzie USA, agencja Reutera pisała, że może to być przez niektórych odczytane jako znak, iż Kay stracił nadzieję na znalezienie w Iraku zakazanej broni.
W piątek Kay powiedział Reuterowi, że większość tego, co można było wykryć, już wykryto, i że poszukiwania staną się trudniejsze, gdy Ameryka przekaże rządy w Iraku Irakijczykom.
Dyrektor CIA Tenet, mówiąc w piątek o zadaniach czekających Duelfera, wyraził nadzieję na osiągnięcie postępu "w określeniu stanu programów broni masowej zagłady, prowadzonych przez były reżim iracki".
sg, pap