Spod ruin zawalonego w poniedziałek 12-piętrowego budynku w Kairze wydobyto w nocy pięć ciał. Poszukuje się kolejnych kilkunastu osób.
Nie wiadomo jednak, czy ktokolwiek przeżył. W szpitalach znajduje się ponad trzydziestu rannych. Większość uwięzionych to strażacy i policjanci, którzy brali udział w akcji gaszenia pożaru na parterze budynku.
Większość mieszkańców budynku, położonego na wschodnich przedmieściach Kairu - Madinet Nasr, zdołała go opuścić bezpośrednio przed katastrofą.
Pożar wybuchł w jednym ze sklepów na parterze i naruszył całą konstrukcję budynku, który jak domek z kart złożył się pod własnym ciężarem. Rejon katastrofy został zablokowany przez policję. Akcja ratunkowa prowadzona była przez całą noc przy świetle reflektorów.
W Egipcie dość często dochodzi do katastrof budowlanych ponieważ wiele budynków wznoszonych jest pośpiesznie i niedbale, często z niewłaściwych materiałów. Dobudowywane są też czasem dodatkowe piętra, które naruszają stabilność konstrukcji.
em, pap