Żaden z krajów Europy Wschodniej - w tym Polska - nie jest gotów do członkostwa. Unia zrobiła błąd, śpiesząc się z negocjacjami akcesyjnymi - uważa b. przewodniczący KE Jacques Delors.
"Nie zapominajmy, że są to kraje, gdzie przeciętne standardy życia to jedna trzecia tego, co my mamy". Unia zrobiła błąd, śpiesząc się z negocjacjami akcesyjnymi po upadku komunizmu w Europie Wschodniej w roku 1989 - powiedział były przewodniczący Komisji Europejskiej Jacques Delors w wywiadzie opublikowanym w belgijskim dzienniku "De Morgen".
Przypomniał o inicjatywie byłego prezydenta Francji Francoisa Mitterranda, który po upadku muru berlińskiego proponował utworzenie konfederacji europejskiej.
"Powinniśmy byli powiedzieć kandydującym do Unii krajom, że są członkami rodziny, lecz jest (dla nich) za wcześnie na udział we wspólnym rynku. To wymaga czasu" - powiedział Delors.
Z uwagami Delorsa, byłego francuskiego ministra finansów, nie zgadza się rzecznik obecnego przewodniczącego Komisji Reijo Kemppinen. "Co się tyczy nowych państw, jestem przekonany, że nikogo nie zaskoczę, mówiąc, że są one gotowe do tego, by 1 maja wejść do Unii" - oświadczył poproszony o skomentowanie uwag Delorsa.
em, pap