13 stycznia, dokładnie w miesiąc po ujęciu byłego irackiego dyktatora w Tikricie, na północy kraju, sekretarz obrony USA Donald Rumsfeld powiedział, że postawienie Saddama przed amerykańskim sądem wojskowym jest "mało prawdopodobne".
Saddam, jak wynika z wypowiedzi Bremera dla sobotniego wydania arabskiego dziennika "Aszark Al Aswat", znajduje się w Iraku, gdzie jest przesłuchiwany. Amerykański administrator powiedział, że Saddam "jest w dobrym zdrowiu", ale nie może być fotografowany przed procesem.
Iracki eksprezydent "nie współpracuje" - według Bremera - z amerykańskimi agentami, którzy go przesłuchują, ale "nie okazuje również wrogości".
Nie udało się dotychczas wydobyć z niego żadnych ważnych informacji, dotyczących miejsca, gdzie są zdeponowane jego pieniądze. "Dobrze jednak wiemy, że posiada wiele środków poza Irakiem" - powiedział w wywiadzie Bremer.
Mimo, iż Amerykanie nie zakończyli jeszcze śledztwa, a specjalny trybunał iracki nie został jeszcze powołany przez tymczasową Radę Rządzącą, Bremer ujawnił, jak będzie brzmiał akt oskarżenia wobec b. dyktatora Iraku. Saddam będzie - według niego - sądzony "za ludobójstwo i za agresję wobec sąsiednich krajów", tj. za inwazję na Kuwejt w 1990 r.
sg, pap