Na razie brak oficjalnego potwierdzenia tych doniesień. Jeszcze we wtorek wieczorem przewodniczący parlamentu i zarazem pełniący obowiązki prezydenta Serbii Dragan Marsiczanin wyraził opinię, że brak porozumienia między partiami w sprawie tworzenia rządu przybliża perspektywę nowych wyborów. Jeśli DSS i partia monarchistyczna nie przezwyciężą dzielących ich różnic, ponowne wybory mogą się odbyć "bardzo szybko, pod koniec marca lub na początku kwietnia" - ocenił przewodniczący parlamentu.
W trakcie najnowszych negocjacji niewielkie ugrupowanie monarchistyczne odrzuciło we wtorek propozycję DSS, by utworzyć wspólnie rząd mniejszościowy, korzystający z milczącego poparcia Socjalistycznej Partii Serbii Slobodana Miloszevicia.
Marsiczanin został wybrany na przewodniczącego parlamentu w ubiegłym tygodniu właśnie dzięki wsparciu socjalistów.
Decyzja o nowych wyborach parlamentarnych ma zostać ogłoszona w czwartek. Wybory miałyby wyprowadzić kraj z impasu politycznego po niedawnych wyborach z 28 grudnia ubiegłego roku.
Wygrała je nacjonalistyczna Serbska Partia Radykalna (SRS) Szeszelja, który w areszcie trybunału haskiego oczekuje na proces za zbrodnie wojenne. Radykałowie jednak nie są w stanie sformować gabinetu, nawet z poparciem socjalistów Slobodana Miloszevicia.
Prodemokratyczne ugrupowania, które łącznie mają po wyborach większość w parlamencie, nie były w stanie przezwyciężyć dzielących je różnic, które zresztą wcześniej doprowadziły do kryzysu rządowego i wcześniejszych wyborów.
em, pap