Jeden z dwóch wybuchów spowodował też zawalenie się czterech budynków mieszkalnych na zewnątrz bazy. Zginęło tam 11 osób. Żołnierzy koalicji zraniły odłamki szkła z budynków w obrębie bazy. Część żołnierzy opatrzono na miejscu, nie kierując do szpitala. Pozostałych przewieziono do szpitali w Bagdadzie, Karbali i Babilonie. Ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Do zamachu doszło rano, o godz. 5.25 czasu polskiego (7.25 czasu irackiego). Do bazy zbliżyły się dwa samochody. - Pierwszy samochód hyundai typu pick-up, wybuchając zrobił wyrwę w murze otaczającym bazę. Wtedy nadjechała cysterna, która eksplodowała przed wyrwą. Szacuje się że w drugiej eksplozji wybuchło 700 kg ładunku wybuchowego. Obaj terroryści zostali zastrzeleni seriami z broni maszynowej przez mongolską ochronę z wieży wartowniczej - relacjonuje dowódca wielonarodowej dywizji gen. Mieczysław Bieniek. - Zamach był "dobrze skoordynowanym atakiem terrorystycznym" - ocenił.
Eksplozje dało się słyszeć także w oddalonym o kilka kilometrów Obozie Babilon.
W obozach dywizji wielonarodowej podniesiono stan gotowości.
em, pap