Przypomniano, że Komisja liczy na "niezawodność" dostaw gazu do państw Unii Europejskiej i że w obecnej sytuacji "ogromną wagę" ma zagwarantowanie, aby dwustronne spory między Rosją a Białorusią nie przeszkodziły w realizacji kontraktów na dostawy rosyjskiego gazu dla Unii i krajów do niej przystępujących.
"Na razie Polsce nie grozi przerwa w zaopatrzeniu, ponieważ ma ona zapasy gazu na 30 dni" - uspokajał Gantelet, pytany o to przez polskich dziennikarzy na codziennym spotkaniu z prasą.
Urzędnicy Komisji analizujący bezpieczeństwo dostaw energii zwracają też uwagę, że - mimo przejściowych przerw powodowanych także od czasu do czasu sporami Rosji z Ukrainą - "Rosja wywiązywała się dotąd z długoterminowych kontraktów lepiej niż niektórzy dostawcy gazu z krajów arabskich, na przykład Algierii".
Nie zmienia to przekonania ekspertów Komisji, wyrażanego w jej oficjalnych raportach, że trzeba dywersyfikować zarówno źródła energii, jak i kierunki geograficzne, z których Unia importuje surowce energetyczne.
Cytowani eksperci powiedzieli też, że jest za wcześnie, żeby odpowiedzieć na pytanie, czy tego typu incydenty umocnią wolę zachodnich Europejczyków, żeby poprowadzić rurociąg z Rosji po dnie Morza Bałtyckiego do Niemiec, z pominięciem drogi lądowej przez Białoruś czy Ukrainę.
"Komisja nie zamierza się na przykład wycofywać z poparcia dla rurociągu (naftowego) Odessa-Brody-Gdańsk" - zapewnił jeden z eurokratów.
em, pap