Komisja Europejska potwierdziła w piątek unijne ultimatum, zgodnie z którym na razie 5-procentowe dodatkowe cła zaczną automatycznie obowiązywać od 1 marca, jeżeli do tego czasu Kongres USA nie zmieni ustawy, przyznającej ulgi za pośrednictwem tzw. korporacji eksportowych (Foreign Sales Coroporations - FSCs).
"Sankcje wejdą w życie, chyba że Amerykanie zmienią przepisy" - oświadczył rzecznik Komisji Europejskiej Diego de Ojeda na codziennym spotkaniu z prasą. Przypomniał, że spór o FSCs toczy się od 10 lat.
Światowa Organizacja Handlu (WTO) orzekła, że ulgi są niezgodne z jej regułami i pozwoliła Unii obłożyć amerykańskie towary cłami sięgającymi 4 mld dolarów, co odpowiada sumie ulg.
Ostatnie orzeczenie w tej sprawie pochodzi ze stycznia 2002 roku i dotyczy zmodyfikowanego reżimu ulg, którym Amerykanie zastąpili pierwotny w nadziei na uniknięcie kary.
Podjętą 8 grudnia 2003 roku ostateczną decyzję Piętnastki o zastosowaniu sankcji poprzedziły gorączkowe negocjacje z Waszyngtonem i między rządami unijnymi.
Kilka z nich obawia się wybuchu prawdziwej wojny handlowej i traktuje poważnie ostrzeżenia strony amerykańskiej, że unijne sankcje oznaczają użycie "broni jądrowej".
Dlatego zresztą komisarz UE ds. handlu międzynarodowego Pascal Lamy próbował jeszcze w piątek przekonać wysokich rangą rozmówców w czasie wizyty w Waszyngtonie, żeby chociaż zobowiązali się do zmiany przepisów.
W Kongresie są rozpatrywane ustawy znoszące sporne ulgi podatkowe, ale w ich miejsce proponuje się inne ulgi. Tak czy inaczej nikt nie obiecał, że ustawy zostaną uchwalone w poniedziałek.
W tej sytuacji - tłumaczyli w piątek eurokraci - Unia nie mogła sobie pozwolić na utratę twarzy i skapitulować, nawet jeżeli wiele unijnych firm obawia się zarówno podrożenia importu, jak i amerykańskich kontrsankcji przeciw towarom z Unii.
Z drugiej strony, niektórzy zwracają uwagę, że wskutek spadku wartości dolara w stosunku do euro amerykański eksport do strefy euro potaniał w ciągu ostatniego roku prawie o 20 proc.
Nawet gdyby Amerykanie odmawiali cofnięcia ulg przez następne 12 miesięcy i Unia spełniłaby groźbę, że będzie podnosić karne cła co miesiąc o 1 punkt procentowy, to po roku sięgną one 17 proc., a więc ledwie zrekompensują spadek dolara wobec euro.
oj, pap